Pokazywanie postów oznaczonych etykietą epidemia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą epidemia. Pokaż wszystkie posty

piątek, 25 września 2020

(29) NIEZBĘDNA PREMEDYTACJA

Potoczny odbiór pojęcia premedytacji sytuuje ją w gronie określeń pejoratywnych. Wskazuje na przemyślane działanie, którego celem jest wyrządzenie krzywdy. Czasami jednak jest ona niezbędna jako narzędzie ochrony przed wewnętrznym złem, które to narzędzie jest ulokowane w każdym jako możliwa obrona przed zagrożeniami z zewnątrz. Premedytacja może być potrzebna jako swoisty strażnik emocji, bez którego udziału nawet pojedyncze zdarzenia stanowić mogłyby czynnik dezintegrujący życie. Pozytywną jej cechą jest upodmiotowienie, czyniące człowieka świadomym źródeł i oczekiwanych efektów swoich działań. Dzięki niej może więc nie tylko kontrolować swoje emocje, ale także kształtować relacje z innymi na swoich warunkach.

wtorek, 22 września 2020

(28) FILTR EMOCJONALNY

Każdy ma w głowie filtry, przez które przepuszczane są impulsy zewnętrznego świata. Świadomość ich istnienia wsparta znajomością mechanizmów działania pozwala na lepszą kontrolę emocji. I w konsekwencji życia. Pierwszymi są zmysły, które zbierają informacje o otaczającej rzeczywistości. To, co otrzymuje świadomość jest interpretacją, dokonaną przez filtry. Innym filtrem są doświadczenia, które najpierw tworzą a później zmieniają osobowość. Specyficznym rodzajem filtra są wartości nabywane w drodze socjalizacji w domu, szkole czy interakcjach społecznych kreując najważniejsze przekonania. Najsilniej oddziałującymi bieżącymi filtrami są ambicje i oczekiwania. To one powodują najszybsze i najgłębsze zmiany w codziennych emocjach, nawykach i zachowaniach. 

piątek, 18 września 2020

(27) SPIRALA OCZEKIWAŃ



Współczesność, a szczególnie jej medialny aspekt, czyni ludzi więźniami oczekiwań. Własnych lub cudzych. Widząc nawet pozorne miłość, bogactwo czy szczęście innych, rodzi się potrzeba posiadania. Przymus sprostania. Istotą spokoju jest pozbywanie się oczekiwań. Brak oczekiwań jest jak waluta, która daje wolność. Brak klauzuli czekania co do konkretnego wydarzenia lub reakcji innych ludzi chroni przed rozczarowaniem. Za to oczekiwanie sprawia najczęściej, że człowiek cierpi. Jeżeli wypatrywane nie przychodzi albo jest inne niż jego wyobrażenie, przychodzi zawiedzenie. Szekspir pisał „Czuję się szczęśliwy, wiesz dlaczego? Dlatego, że niczego nie oczekuję. Dlatego, że czekać i mieć nadzieje boli.” Pozbycie się oczekiwań może być więc strategią racjonalizacji szczęścia. Także w miłości. 

wtorek, 15 września 2020

(26) SZTUKA KONCENTRACJI


  

W książce Samolubny gen Richard Dawkins ukuł pojęcie memu jako najmniejszej jednostki informacji kulturowej. Niesie on ze sobą uniwersalny przekaz, który każdy odbiorca filtruje i adaptuje do własnych potrzeb, koncentrując się na tym co najważniejsze. Użyteczne memy, bazując na doświadczeniu, budują racjonalność rozumienia rzeczywistości. Złe, poprzez wprowadzanie chaosu, sieją spustoszenie w planach i emocjach. Niecierpliwość jest rodzajem szkodliwego memu, który w jaźni swojego nosiciela realizuje własne cele, zamiast służyć budowaniu oczekiwania na dobre. Bo przecież trudno być niecierpliwym w oczekiwaniu na złe. Niecierpliwość będąc nielogiczną odpowiedzią, jest porażką procesu racjonalizacji, który zamiast uczynić oczekiwanie na dobre czymś przyjemnym i pożądanym sprawia, że cierpimy. 

piątek, 11 września 2020

(25) EMOCJE LEPSZEGO ŻYCIA


 Tylko emocje potrafią zmienić życie na lepsze lub gorsze. Nie rzeczy i nie ludzie, ale właśnie napięcie związane ze zmianą, którą mogą przynieść. Carl Rogers dla opisania pozytywnej zmiany w życiu nie używał takich określeń jak np. szczęśliwy, zadowolony, rozanielony. Nawet jeżeli doświadczałoby się każdego z nich we właściwym czasie. Dla niego prawdziwie lepszy byt potrafiły uczynić tylko te emocje, dzięki którym człowiek czuje się bardziej wzbogacony, podekscytowany, satysfakcjonujący, stanowiący wyzwanie czy znaczący dla siebie. Wszystkie wymagają odwagi, żeby rozpocząć proces zmiany. Podjęcie ryzyka umożliwiającego korzystanie z często ukrytego osobistego potencjału zawiera w sobie odwagę bycia wewnętrznie wolnym. Tak jak wybranie drogi stawania się całkiem na nowo lub chociaż procesu budowania siebie od pierwszej chwili, w której nastąpiła bezwarunkowa samoakceptacja. 

wtorek, 8 września 2020

(24) TRZEŹWOŚĆ UMYSŁU

 

Mentalna równowaga wyznacza stan, w którym jest zgodność pomiędzy tym kim jesteśmy, kim chcielibyśmy być a co chcielibyśmy, żeby widzieli w nas inni. Tylko wtedy nasze myśli przepływają spokojnie. Dla jej zapewnienia niezbędne jest zgodne utkanie części wspólnych tych trzech obszarów: rzeczywistości, pragnień i opinii. W takiej właśnie kolejności. To rzeczywistość jest czymś, co powinno obchodzić najbardziej a jej zmiany powinny wynikać z racjonalnych pragnień, a nie opinii innych. Bo żyje się przede wszystkim dla siebie i tylko tak żyjąc można naprawdę być dla innych. Będąc tylko albo przede wszystkim dla innych gubi się tę cząstkę siebie, która pozwala w najtrudniejszych chwilach wrócić do równowagi. Która pomaga być w zgodzie z samym sobą.

piątek, 4 września 2020

(23) DŻINN Z BUTELKI



Czasami nie trzeba ani baśni, ani 1000 i jednej dodatkowej nocy, ani też Sindbada czy Alladyna, żeby do swojego życia wpuścić dżina, który może i był chciany, ale uwolniony przestał już słuchać właściciela. Każdy tak miał przynajmniej raz, że początkowo chciane lub wręcz upragnione z czasem zmieniło się w opresję. To poczucie kontroli à rebours – z pewności okiełznania rzeczywistości powoli przeistacza się w dojmujące poczucie chaosu wokoło. Dżin taki, początkowo przyjmuje niewinną postać, budzącego zainteresowanie zjawiska, rzeczy czy osoby a następnie skupia na sobie coraz więcej, często już mimowolnej uwagi. Później zaczyna przenikać do coraz większej liczby emocji, stając się na koniec codzienną obsesją. Bywa pierwszą myślą po przebudzeniu i ostatnią przed zaśnięciem, demolując wcześniej poukładane życie. 

wtorek, 1 września 2020

(22) NIEOCZEKIWANIE

 

Różnica pomiędzy dotknięciem obawą, niepokojem i strachem tkwi w zdolności stawiania barier. Budowania murów pomiędzy tym co widoczne a tym co niespodziewane. Mozolnym dodawaniu cegieł, mających bronić przed zakusami nieznanego. Spośród wszystkich budowanych murów dwa są najsolidniejsze, dające największe oparcie przed ludzkimi lękami. I oba są funkcją dotychczasowego życia i tego co ze sobą przyniosło. Pierwszy mur wznosi czas, odkreślając to co spełnione od tego co upragnione. Z wiekiem człowiek coraz częściej myśli nie o tym, co chciałby przeżyć, ale co było mu dane. Rośnie lokata wspomnień, powoli spychając na margines oczekiwania, marzenia i plany. Często zresztą przysłaniając perspektywę istniejących wciąż możliwości sprawia, że przez to ludzie szybciej starzeją się emocjonalnie. Wyzucie z marzeń pierze z emocji, które przynoszą ze sobą uświadomione i najlepiej zwerbalizowane potrzeby. Drugą linią obrony jest doświadczenie, dające nadzieję rozpoznać zagrożenie prawdziwe od wyimaginowanego. Tak, jak często wyobraźnia płata figle, tworząc nierealnie niebezpieczne konstrukty, tak czasami rozsądek każe bać się czegoś, co potem okazuje się biletem do lepszego życia. Albo kogoś, kto nas tam zaprowadzi. 

piątek, 28 sierpnia 2020

(21) EFEKT MOTYLA



Trzepotanie skrzydeł motyla w Amazonii może wywołać tsunami w Japonii, a zjedzenie nietoperza w Chinach epidemię w Europie. Te obrazowe kontaminacje pokazują domniemane związki pomiędzy dwoma, z goła jakby się wydawało, przypadkowymi zdarzeniami. Coś gdzieś się dzieje, żeby w biegunowo czasem odległym miejscu coś innego mogło się wydarzyć. Coś pokazującego nieschematyczną lub przynajmniej nieoczywistą sekwencję kolejnych faktów. Nie proste „jeżeli coś - to coś” ale abstrakcyjne „jeżeli coś – to … się dopiero zobaczy”. Nie wiadomo gdzie i kiedy motyl życia poruszy skrzydłami, żeby w konsekwencji coś mogło się w nim zmienić. Z reguły, ani od razu, ani z perspektywy czasu go nie widać. Można się jedynie domyślać, że gdyby coś się nie zdarzyło, to nie byłoby efektu zauważalnego na koniec. 

wtorek, 25 sierpnia 2020

(20) BARTEK


Życie jest subtelną grą w poszukiwaniu równowagi pomiędzy tym co beztroskie a tym co poruszające. Balansu pomiędzy tym co chciane a tym co możliwe. Poczuciu życiowego spokoju pomaga świadomość, że wszystko co ważne jest obok, albo że przynajmniej już kiedyś było. Wtedy przestaje dojmować niepokój oczekiwania, potrzeba posiadania i chęć zaspokojenia, wraz z którymi przyjść może ich mniej kochany brat - ryzyko rozczarowania. Rozczarowania osiągniętym efektem starań lub zwyczajnie brakiem jakichkolwiek efektów. Przecież Houellebecq w swoim stylu zauważył, że nic tak nie uspokaja jak świadomość innych niż własne dramatów, które zostały nam oszczędzone. Ale czy naprawdę tak jest? Chyba przynajmniej nie w tych sztampowych przypadkach, gdy porażka jest nieuchronna a nie poniesiona po walce. Gdy niezadawalający efekt wynika z okoliczności, a nie z zaangażowania. Dlatego poszukiwanie emocjonalnego spokoju wymaga zrezygnowania z heroizmu niecodzienności. Rezygnacji z wiecznej ciekawości tego, co jest za zakrętem. Rezygnacji z intencjonalnego poszukiwania nowych smaków życia, chyba że same się odnajdą. Albo po prostu ktoś je poda na srebrnej tacy życia. 


Schematy jako uproszczenie życia i antidotum na smutną realność związanych z nimi miejsc? Sami się przekonacie na  stronach 66-68 książki.

 


Photo: Zoë Gayah Jonker on Unsplash

piątek, 21 sierpnia 2020

(19) NIECIERPLIWOŚĆ

 



Wzburzenie emocji potrafi sprawić, że upływające chwile odczuwa się jak przemijające wieki. Szczególnie w oczekiwaniu. Niecierpliwość nie potrafi zaprzyjaźnić się ze stałością. Nie są parą, w której jedna strona żywi się ekspresją drugiej. Wręcz przeciwnie, jedna bez drugiej rozkwita. Niecierpliwość, zaburza spokojny rytm stałości, tworząc obraz przypominający wariograficzny wydruk kłamstwa. Wraz z jej pojawieniem się w ruinę popada wszystko to, co buduje cierpliwie odczuwana zwyczajność. Choć i zwyczajność, każdy przeżywa na swój sposób, często diametralnie inaczej osadzając emocje w tej samej rzeczywistości. Coś, co dla jednego może być prywatnym końcem świata, dla wielu może pozostać nawet niezauważone. Ale gdy miną już chaos, zdziwienia i niecierpliwość, stałość z cierpliwością pająka budującego pajęczynę, przywraca właściwą proporcję rzeczom. Przywraca spokój. 

wtorek, 18 sierpnia 2020

(18) STOPNIOWALNOŚĆ ZDZIWIEŃ

„Pomyślę o tym jutro” – zwykła mawiać Scarlett O’Hara. Ale przekonanie, że zawsze będzie jakieś jutro jest najbardziej beznadziejnym alibi dla rezygnacji z realizacji własnych pragnień. Bo właśnie ta nadzieja każe myśleć, że jutro to się wreszcie na pewno stanie, że właśnie jutro się uda. Dzisiejsze fusy wróżą jutrzejsze fakty, emocjonalnie programując oczekiwanie na coś, co logiczny rachunek wskazuje jako mniej lub bardziej prawdopodobne. Jednak gdy oczekiwane nie przychodzi, poza rozczarowaniem reakcją jest zdziwienie. Stan niespodziewanego. Sytuacja, w której coś lub ktoś są inne, niż być miały. Samo takie zdziwienie może mieć kilka odsłon, zależnych od stanu emocjonalnego, który wywołuje. Rzadko może być niespodzianką, kiedy jego wymiar jest pozytywny albo co najmniej neutralnie akceptowalny. Warunkowane negatywnie może okazać się wstrząsem, wymagającym emocjonalnej adaptacji pomiędzy rzeczywistością a tym co spodziewane. W wersji ekstremalnej zdziwienie może stać się szokiem lub warunkowanym już medycznie stuporem. 


Czy oswojone już zdziwienia pomagają podjąć decyzję? Czy zdziwienia są oswajalne? O tym na stronach 60-62 książki.





Photo by Darius Bashar on Unsplash

piątek, 14 sierpnia 2020

(17) PRZYPADEK

 

Einstein sarkastycznie zauważył kiedyś, że jedynym władcą świata jest przypadek. To Bóg przechadzający się incognito. Człowiek, w wyimaginowanym poczuciu wpływu, przypisuje przypadkowym zdarzeniom logiczność zasady, reguły czy czasem wręcz prawa. A tak naprawdę życie prowadzi swoimi meandrami, tylko niekiedy będąc przychylnym ludzkiej woli. Częściej, tworząc jedynie taką iluzję. Przypadek może zdecydować o otrzymaniu w prezencie książki, która sprawi, że zmienią się czyjeś życiowe priorytety. Albo przeczytaniu maila, który zmieni w trywialne wszystko to, co było ważne dotychczas. Ale bywa też odwrotnie, gdy wydarzenia czy decyzje mogą wydawać się przypadkowe, w rzeczywistości takimi nie będąc. Poza tym, najważniejsze wybory czy uczucia oraz linie łączące kolejne etapy życia z czasem płowieją w pamięci, by w końcu stać się zbiorem przypadkowych impresji. Tak jak nie widać gdzie wszystko się rozpoczęło, tak nie wiadomo także, czy na pewno prowadziło do teraźniejszości. 

wtorek, 11 sierpnia 2020

(16) POWROTY

 

Wyjeżdża się dla zmiany. Dla przełamania sytuacji, która musi bądź tylko może być zmieniona. Emigruje z miejsc stających się choć na chwilę przeszłością, w kierunku nieznanego, niekiedy oczekiwanego. Czasami też wyśnionego. Ale tak naprawdę, poza ostatecznością, nigdy nie da się na stałe wyprowadzić ze swojego życia, tak samo jak nigdy nie można go zbudować całkiem na nowo. Tak jak nigdy nie wraca się na zawsze, tak samo nigdy nie odchodzi się do końca. Odchodzi ktoś znany, kto ma dokąd pójść albo musi iść gdziekolwiek. Wraca ktoś inny, nowy, zmieniony dotknięciem tego skąd powraca. I dlaczego chce wrócić. Z nowymi pomysłami i siłami do zmiany tego, z powodu czego wyjechał. Albo dlaczego wrócił. Istotą powrotu jest nie samo miejsce, punkt na mapie czy współrzędne GPS. Esencją powrotu jest bezpieczna przystań emocji, w której można znowu czuć się zwykłym sobą. Takim, jakiego się najbardziej lubi lub przynajmniej akceptuje. 

piątek, 7 sierpnia 2020

(15) PLANOWE NIEWOLNICTWO

 


 Życie jest niewolnikiem planów. W tej maksymie zawarta jest beznadzieja ciągłego dążenia do mniej lub bardziej mądrych oczekiwań i realizacji mniej lub bardziej zasadnych celów. Własnych lub nakładanych przez innych. Życia w cieniu ciągłego szantażu różnych czelendży, targetów i skilsów. Bo gdzieś tam trzeba dotrzeć do jakiejś daty (dlaczego akurat wtedy?), mieć oczekiwaną (przez kogo?) wartość wspomnień czy optymalną (wg magicznych algorytmów) liczbę kilogramów na wadze. Niewolnictwo mentalne, niewolnictwo emocjonalne i niewolnictwo fizyczne. Plany pozwalają mieć wrażenie kontroli nad rzeczywistością. Ale to jest jeszcze jakoś do zaakceptowania, bo poczucie kontroli daje bezpieczeństwo. Niestety to one formułują przy tym także oczekiwania, nakładając często niepotrzebne dla spokoju życia, obligacje. Bycia bardziej niż trzeba i niż wymagałoby tego poczucie spełnienia. Tworzą punkty, których osiągnięcie miałoby uczynić szczęśliwym. Albo raczej mogłoby, gdyż z perspektywy czasu okazują się być jedynie etapami, prowadzącymi do kolejnych miejsc. I tak wciąż, bez końca.

wtorek, 4 sierpnia 2020

(14) PIERWIASTEK CHAOSU






Każdy ma swój sprywatyzowany życiem chaos. Im bardziej chce kontrolować otaczające, tym mocniej odczuwać może brak poczucia wpływu. Mózg ma tendencję do łączenie przeszłych faktów, teraźniejszości i planów w logiczną dla emocji całość. Coś ma swój początek, dzieje się i do czegoś prowadzi. W teorii, gdyż najczęściej, do takiej sekwencji zdarzeń wkrada się pierwiastek chaosu. Stan pomieszania, którego nie mogło być ani w planach, ani nawet wśród domniemanych możliwości. Sprawia on, że przez bardzo różnie rozumianą chwilę, czasami będącą mrugnięciem, a czasem prawie wiecznością, ważą się losy wcześniejszego zamysłu. Tego co się miało i mogło wydarzyć. Takim chaosem jest miłość. Zakochanie się sprawia, że poczucie kontroli nad emocjami ukrywa się w mroku iluzoryczności woli. Sprawia, że łatwiej dać się nieść fali niż świadomie przerwać taki stan, próbując zrobić coś może inaczej. Wszystko to jednak wymaga świadomej decyzji, której racjonalność w obliczu pojawiającego się pierwiastka chaosu staje się co najmniej problematyczna.

piątek, 31 lipca 2020

(13) OSTATNIE ŻYCZENIE



W pojęciu ostateczności zawarta jest groźba końca tego, co oswojone i wypłynięcia na nieznane wody nowego. Jego użyteczność polega nie tylko na tym, że umożliwia postawienie kropki na końcu, po której już nic nie będzie takie samo. Ostateczność wyznacza także ten trudno uchwytny moment, kiedy noc staje się dniem albo sen jawą. Stan przejścia. Pozwala on bowiem na wyznaczenie początku końca tego, co wciąż trwa i przygotowanie do przyjścia czegoś nowego. Ostatecznie rozpoczyna interregnum, okres prowadzący do wskazania nowego króla przyszłych chwil. A może także dni, miesięcy czy lat. W ostatecznym, jak w krzywym zwierciadle, odbija się dramat dotychczasowych planów. Ale może to być także stempel wskazujący ten punkt na kopercie życia, z którego rozpoczyna się podróż pod nowy adres. Nowe miejsce, pod które przesyłka uczuć, emocji i nadziei ma szansę dotrzeć. 

wtorek, 28 lipca 2020

(12) NIECZĘSTOŚĆ



Niedostępność jest monetą, którą płaci się za marzenia w sklepie pragnień. To waluta, która pozwala wybierać z menu życia co lepsze kąski, a nie zdawać się tylko na to, co przyniesie przypływ. Dobro rzadkie budzi pożądanie właśnie swoją ograniczoną dostępnością. W przeciwieństwie do mężczyzn, którzy są jak miejsca parkingowe – albo zajęci, albo kiepscy, kobiety są jak piękne kwiaty, im rzadsze, tym bardziej niebezpieczne lub trudno dostępne. Ten dymorfizm, ta dwupostaciowość jednego gatunku warunkowana płcią sprawia, że atrakcyjność społeczna kobiet i mężczyzn ma inne źródła. Mężczyzna musi o kobietę walczyć, wciąż udowadniać, że w wyścigu życia jego bolid jest lepszy od innych. Atrakcyjność kobiety wynika ze świadomości świadomego trwania. Rozmyślnego bycia. Jeden z przepisów na, podaje Małgorzata Gutowska-Adamczyk: „Bądź niedostępna, a będziesz pożądana. Bądź nieuchwytna i nie do zdobycia, a będziesz upragniona. Im jesteś łatwiejsza, tym szybciej się tobą znudzi. Im trudniejsza, tym wyższa twa wartość”. Mężczyzn nie zatrzymują przy sobie piękne kobiety, tylko w jakiś sposób niedostępne. Które żadnego słowa, uśmiechu, gestu czy cienia zainteresowania nie ofiarują ot tak, bez starania, za darmo czy przymuszone presją altruizmu.

piątek, 24 lipca 2020

(11) NIEZNOŚNA CIĘŻKOŚĆ PORANKA




Czasem coś może pójść nie tak, zwyczajnie, bez niczyjej winy. Kiedy projekty, plany czy zamierzenia zderzają się z niechętną im lub nieczułą rzeczywistością. Dobrze jednak rozróżnić niezawinioną porażkę, która jest z reguły zakłóceniem na drodze do celu, od klęski, która najczęściej stanowi kres starań, albo zmusza do przemyślenia i wprowadzenia radykalnych korekt w dotychczasowej strategii. Dla racjonalnej analizy, oceniając porażki z perspektywy czasu, trzeba wystrzegać się dwóch rzeczy. Pierwszą jest to, co określane jest jako hindsight bias, czyli obwinianie się za słabą przewidywalność swoich działań. Wyposażeni w wiedzę o efektach, ludzie często obwiniają się, że przecież mogli lepiej przewidzieć ciąg zdarzeń, choć najczęściej liczba zmiennych procesu jest dalece większa niż możliwość ich kontroli. Drugą negatywną konsekwencją porażki może być osłabienie determinacji w realizacji zakładanego celu, spowodowane brakiem bieżących efektów podejmowanych starań. Te dwie reakcje, często przecież synergicznie, demobilizujące, sprawiają, że ludzie rezygnują z czegoś, co tak naprawdę jest już na wyciągnięcie ręki, choć jego kształt nie wydobył się jeszcze z mroku.

wtorek, 21 lipca 2020

(10) SŁOWA



Prawie wszystkie słowa z czasem blakną. Słyszane wielokroć, za każdym kolejnym razem tracą swój dziewiczy potencjał rozpalania zmysłów. Zaciera się urok ich nowości. Tylko te usłyszane pierwszy raz płoną tak mocno, jak bardzo sycą się emocjami. Szczególnie gdy uderzają w najczulsze struny wrażliwości, także tej semantycznej. Kiedy ich melodia trafia w kontekst chcianych lub nie uczuć, potrafią wyryć w pamięci ślady, po których będzie można do nich trafić w przyszłości. Pierwsze chcę być z tobą, kocham, czy odchodzę zapamiętuje się na zawsze. Ale są też słowa zwykłe, które dopiero we właściwym kontekście miejsca, osoby czy czasu nabierają znaczenia. Albo gdy ich kombinacja układa się na nowo w to, co w głowie grało od zawsze, ale nikt wcześniej nie potrafił tej melodii w duszy zagrać. Gdy rozmowa pokazuje, że te same rzeczy cudownie nazywane są tak samo przez oboje. Kiedy słuchając kogoś, pojedynczo wypowiadane sylaby łączą się w słowa, słowa w zdania a zdania w emocje. I uczucia. Tak, jakby się tego kogoś znało od dawna, ale ciągle i wciąż był dla nas piękną zagadką.