Pokazywanie postów oznaczonych etykietą presja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą presja. Pokaż wszystkie posty

piątek, 3 lipca 2020

(5) ROZWAŻNA i NIEROMANTYCZNA



Świat swoim determinizmem bycia szczęśliwym wytwarza ciągłą presję kontroli życia. Także czasu, nawyków czy zachowań, nawet tych z pozoru spontanicznych. Kontroli każdego kroku – tak, żeby był użyteczny oraz prowadził w z góry wyznaczonym azymucie spełnienia. Do kolejnego miejsca, w którym czeka to niby upragnione. Świat rysuje ciągłe linie, wyznaczając kierunek drogi jak i pobocza na jezdni życia, dodatkowo malując przerywaną kreskę przez jej środek. Wskazuje współrzędne celów, pragnień i myśli. Zmusza do walki, nie zawsze o swoje marzenia. Wytwarza złudzenia, że przerywana linia na środku drogi oddziela strefę komfortu i samokontroli od tej, która co prawda po przekroczeniu może okazać się niebezpieczna, ale też zajmująca i intrygująca. Jednakże są chwile, kiedy każdy powinien popuścić lejce tej kontroli i przestać żyć pod presją świata. Chwile, gdy powinno dać się nieść nurtowi życia. Co prawda maksyma mówi, że tylko martwe ryby płyną z prądem, ale jak w każdej generalizacji, także w niej traci się z pola widzenia subtelności. Cienie i szarości bycia. Bo także, bez szczególnej walki z przeciwnościami i przeznaczeniem, prawie zawsze ląduje się w tym samym miejscu, które osiągnęłoby się walcząc z całym światem.