Poszczególne fazy ludzkiego życia można podzielić ze względu na sposób zaspokajania potrzeb emocjonalnych. W ramach algorytmu takiego zaspokojenia potrzeby zataczają koło, krążąc wokół ego. Rodząc się i przez pierwsze lata życia, żyjemy tylko dla siebie. To „ja” jest w centrum prywatnego wszechświata i to poprzez nie definiujemy szczęście. I trudno mówić w takim przypadku o egoizmie. Nie wybiera się siebie kosztem innych, tylko „ja” jest jedynym możliwym odniesieniem wszystkiego wokół.