piątek, 31 lipca 2020

(13) OSTATNIE ŻYCZENIE



W pojęciu ostateczności zawarta jest groźba końca tego, co oswojone i wypłynięcia na nieznane wody nowego. Jego użyteczność polega nie tylko na tym, że umożliwia postawienie kropki na końcu, po której już nic nie będzie takie samo. Ostateczność wyznacza także ten trudno uchwytny moment, kiedy noc staje się dniem albo sen jawą. Stan przejścia. Pozwala on bowiem na wyznaczenie początku końca tego, co wciąż trwa i przygotowanie do przyjścia czegoś nowego. Ostatecznie rozpoczyna interregnum, okres prowadzący do wskazania nowego króla przyszłych chwil. A może także dni, miesięcy czy lat. W ostatecznym, jak w krzywym zwierciadle, odbija się dramat dotychczasowych planów. Ale może to być także stempel wskazujący ten punkt na kopercie życia, z którego rozpoczyna się podróż pod nowy adres. Nowe miejsce, pod które przesyłka uczuć, emocji i nadziei ma szansę dotrzeć. 

wtorek, 28 lipca 2020

(12) NIECZĘSTOŚĆ



Niedostępność jest monetą, którą płaci się za marzenia w sklepie pragnień. To waluta, która pozwala wybierać z menu życia co lepsze kąski, a nie zdawać się tylko na to, co przyniesie przypływ. Dobro rzadkie budzi pożądanie właśnie swoją ograniczoną dostępnością. W przeciwieństwie do mężczyzn, którzy są jak miejsca parkingowe – albo zajęci, albo kiepscy, kobiety są jak piękne kwiaty, im rzadsze, tym bardziej niebezpieczne lub trudno dostępne. Ten dymorfizm, ta dwupostaciowość jednego gatunku warunkowana płcią sprawia, że atrakcyjność społeczna kobiet i mężczyzn ma inne źródła. Mężczyzna musi o kobietę walczyć, wciąż udowadniać, że w wyścigu życia jego bolid jest lepszy od innych. Atrakcyjność kobiety wynika ze świadomości świadomego trwania. Rozmyślnego bycia. Jeden z przepisów na, podaje Małgorzata Gutowska-Adamczyk: „Bądź niedostępna, a będziesz pożądana. Bądź nieuchwytna i nie do zdobycia, a będziesz upragniona. Im jesteś łatwiejsza, tym szybciej się tobą znudzi. Im trudniejsza, tym wyższa twa wartość”. Mężczyzn nie zatrzymują przy sobie piękne kobiety, tylko w jakiś sposób niedostępne. Które żadnego słowa, uśmiechu, gestu czy cienia zainteresowania nie ofiarują ot tak, bez starania, za darmo czy przymuszone presją altruizmu.

piątek, 24 lipca 2020

(11) NIEZNOŚNA CIĘŻKOŚĆ PORANKA




Czasem coś może pójść nie tak, zwyczajnie, bez niczyjej winy. Kiedy projekty, plany czy zamierzenia zderzają się z niechętną im lub nieczułą rzeczywistością. Dobrze jednak rozróżnić niezawinioną porażkę, która jest z reguły zakłóceniem na drodze do celu, od klęski, która najczęściej stanowi kres starań, albo zmusza do przemyślenia i wprowadzenia radykalnych korekt w dotychczasowej strategii. Dla racjonalnej analizy, oceniając porażki z perspektywy czasu, trzeba wystrzegać się dwóch rzeczy. Pierwszą jest to, co określane jest jako hindsight bias, czyli obwinianie się za słabą przewidywalność swoich działań. Wyposażeni w wiedzę o efektach, ludzie często obwiniają się, że przecież mogli lepiej przewidzieć ciąg zdarzeń, choć najczęściej liczba zmiennych procesu jest dalece większa niż możliwość ich kontroli. Drugą negatywną konsekwencją porażki może być osłabienie determinacji w realizacji zakładanego celu, spowodowane brakiem bieżących efektów podejmowanych starań. Te dwie reakcje, często przecież synergicznie, demobilizujące, sprawiają, że ludzie rezygnują z czegoś, co tak naprawdę jest już na wyciągnięcie ręki, choć jego kształt nie wydobył się jeszcze z mroku.

wtorek, 21 lipca 2020

(10) SŁOWA



Prawie wszystkie słowa z czasem blakną. Słyszane wielokroć, za każdym kolejnym razem tracą swój dziewiczy potencjał rozpalania zmysłów. Zaciera się urok ich nowości. Tylko te usłyszane pierwszy raz płoną tak mocno, jak bardzo sycą się emocjami. Szczególnie gdy uderzają w najczulsze struny wrażliwości, także tej semantycznej. Kiedy ich melodia trafia w kontekst chcianych lub nie uczuć, potrafią wyryć w pamięci ślady, po których będzie można do nich trafić w przyszłości. Pierwsze chcę być z tobą, kocham, czy odchodzę zapamiętuje się na zawsze. Ale są też słowa zwykłe, które dopiero we właściwym kontekście miejsca, osoby czy czasu nabierają znaczenia. Albo gdy ich kombinacja układa się na nowo w to, co w głowie grało od zawsze, ale nikt wcześniej nie potrafił tej melodii w duszy zagrać. Gdy rozmowa pokazuje, że te same rzeczy cudownie nazywane są tak samo przez oboje. Kiedy słuchając kogoś, pojedynczo wypowiadane sylaby łączą się w słowa, słowa w zdania a zdania w emocje. I uczucia. Tak, jakby się tego kogoś znało od dawna, ale ciągle i wciąż był dla nas piękną zagadką. 

piątek, 17 lipca 2020

(9) NIESPODZIANEK


W badaniach społecznych większość ludzi deklaruje, że lubi, gdy w ich życiu pojawia się coś będącego odmiennym od stanu, w którym permanentnie się znajdują. Lubią być pozytywnie zaskakiwani czymś, czego się nie spodziewali. Warunkiem sine qua non tego przyjemnego zaskoczenia jest wszakże zgodność przynajmniej dwóch z trzech jego elementów. Pierwszym jest przedmiot. Musi być on nie tylko mniej lub bardziej znany dla zaskakiwanego, przynajmniej w świadomościowym wymiarze, ale także przez niego akceptowalny. Po drugie, determinantą pozytywnego odbioru jest kto lub co niespodziankę sprawia. Bardzo rzadko występuje sytuacja, gdy niespodziankę czyni ktoś nieznany, gdyż wtedy jest ona odbierana najczęściej jako przypadek lub zrządzenie losu. Wreszcie istotnym jest miejsce pojawienia się niespodzianki. Ta sama rzecz, w różnych okolicznościach, może wywołać radość lub smutek albo wręcz, pozostając niezauważoną, zostać zignorowana. W człowieku pojawienie się niespodziewanego, wywołuje najczęściej uczucie ekscytacji zmianą. Tak się dzieje np. podczas podróży, gdy w lusterku z tyłu zostaje to co znane, a przed pojawia się to, co nowe. To właśnie niespodzianki sprawiają, że nikt nie ma do końca kontroli nad swoim życiem. Ale choćby dla jego afirmacji warto poddać się prądowi, regulowanemu przez katarakty kolejnych zaskoczeń.